To była nasza ostatnia wycieczka w sezonie. Startowaliśmy w Karpaczu,a celem był najwyższy szczyt Sudetów ‘ Śnieżka (1602 m).
Pogoda była piękna: lekki orzeźwiający wiaterek, błękitne niebo i słońce - ale tylko do wysokości ok 1200m. Wyżej pędziły po niebie chmury gnane przez bardzo silny wiatr, jednak to dodawało jeszcze większego uroku naszej wędrówce. Podczas takiej pogody mamy wrażenie pełnego kontaktu z naturą i to jest wspaniałe.
Jest to jeden z naszych ulubionych szlaków – zróżnicowany i bardzo malowniczy, obfitujący w piękne widoki. Zwłaszcza jesienią ukazuje piękno i koloryt miejsc przez które prowadzi.
Zaczynamy zazwyczaj z poziomu hotelu Greno czyli wysokości ok. 850 m. Dalej przez ok. 1,5 godziny idzie się leśna drogą już na terenie parku narodowego. Jest to bardzo łagodne podejście do wysokości ok. 1000m. Zatrzymujemy się przy Old skulowym schronisku na krótki odpoczynek i dalej już wąską, wyłożoną kamieniami drogą wchodzimy w kotlinę rzeki Łomiczka. Las jest coraz niższy, szlak zaczyna wspinać się coraz bardziej stromo, a między drzewami pojawiają się ściany kotliny oraz południowe zbocze Snieżki. Kolejna zmiana krajobrazu następuje gdy dochodzimy do mostku nad - jeszcze tutaj strumieniem a nie rzeką – Łomniczką. Przed nami piękny widok na całą kotlinę oraz ogromną bryłę Snieżki. Szlak jest tutaj już bardzo stromy, zygzakami wspinamy się po ścianie kotła.
Po drodze mijamy symboliczny cmentarzyk osób które związane były z górami które w górach zginęły.
Po około godzinie wspinania wychodzimy na Równię pod Śnieżką. Kolejny odpoczynek (jest tu bardzo przyzwoite schronisko Dom Śląski). Ostatni odcinek to wejście na sam szczyt (1602 m) i podziwianie wspaniałych widoków na całe Sudety i Kotlinę Jeleniogórską – o ile trafimy na dobrą pogodę. Trzeba wiedzieć, że Śnieżka prawie 300 dni w roku jest schowana w chmurach . Często jednak jest tak, że szczyt góry jest ponad chmurami, a wtedy wrażenia i widoki są niesamowite.